A ja już rowerzystów nie popieram.W ubiegłym roku miałem wątpliwą przyjemnośc poznać jednego z "działaczy" na rzecz ścieżek rowerowych nad zalewem.Idę z rodziną ,wkoło żywego ducha ,nagle tuż za plecami dzwonek.Za nami pojawił się gość na rowerze.Wszystko jak z żurnala,kask,ochraniacze jednym słowem pelny ekwipunek.Usunęliśmy sie z drogi ale dzieciaki jak to dzieciaki chcą iść po ścieżce i koniec.Przeprosiłem i ustąpiłem drogi .Niech przejedzie chodnikiem.Ale ten nic.dalej stoi i dzwoni bo młody wciąż na ścieżce.Koleś wyjmuje telefon i zaczyna robić fotki.Oznajmia ,że mam sie spodziewać mandatu bo wyśle je gdzie trzeba.Tutaj niestety musiałbym opisac jakim draniem się okazałem .Finał był taki,że i komórka i rower gościa wylądował w zalewie.Takie mendy jak napotkana przeze mnie psują wizerunek całej cyklistycznej populacji.Ja już zdania raczej o nich nie zmienię ale mam nadzieję,że takich ORMOwców na rowerach sami ze swoich szeregów wyplenią dla dobra własnego wizerunku.
|
|
Bublem roku był sam pomysł malowania pasów na ulicach na których nie przeprowadzono remontu nawierzchni (patrz Kalinowszczyzna) - autor bubla: oficer rowerowy i jego dzielny sekundant. A kuriozalnym przykładem było namalowanie pasów na Grenadierów a później wykonanie remontu nawierzchni (dwa razy zapłacono za malowanie pasów) - gratulacje dla urzędników. A sprawdzać i kontrolować poprawność roboty trzeba - a od tego nie są kowaliki tylko inspektorzy nadzoru zatrudnieni przez ludzi prezydenta. Za to płaci podatnik: Pan, Pani, mieszkańcy Lublina płacą.Co roku maluje sie pasy na nowo na kazdej ulicy gdzie jest wiekszy ruch. Jest to znikomy wydatek. Na ulicy Grenadierow nic wielkiego sie nie stalo. Trzeba pamietac ze pasy mogly uratowac komus zycie.Tylko pieniacze w mojej ocenie tego nie rozumieja. W pelni popiaram to co zrobiono na Grenadierow. |
|
"Usunęliśmy sie z drogi ale dzieciaki jak to dzieciaki chcą iść po ścieżce i koniec."
To może zacznij te dzieci w końcu wychowywać.
Jak zechcą iść na spacer torami kolejowymi to też im pozwolisz, bo tak chcą?
|
|
A ja chyba zacznę kopać w patyczki tych debili na rowerach co pędzą pomiędzy pieszymi na chodnikach... Zerwo wychowania i kultury. Im się wszystko należy. Ostatnia na przystanku jeden taki o młao co mnie nie rozjechał i co co usłyszałam - nie przepraszam a stek wyzwisk...
|
|
A ja już rowerzystów nie popieram.W ubiegłym roku miałem wątpliwą przyjemnośc poznać jednego z "działaczy" na rzecz ścieżek rowerowych nad zalewem.Idę z rodziną ,wkoło żywego ducha ,nagle tuż za plecami dzwonek.Za nami pojawił się gość na rowerze.Wszystko jak z żurnala,kask,ochraniacze jednym słowem pelny ekwipunek.Usunęliśmy sie z drogi ale dzieciaki jak to dzieciaki chcą iść po ścieżce i koniec.Przeprosiłem i ustąpiłem drogi .Niech przejedzie chodnikiem.Ale ten nic.dalej stoi i dzwoni bo młody wciąż na ścieżce.Koleś wyjmuje telefon i zaczyna robić fotki.Oznajmia ,że mam sie spodziewać mandatu bo wyśle je gdzie trzeba.Tutaj niestety musiałbym opisac jakim draniem się okazałem .Finał był taki,że i komórka i rower gościa wylądował w zalewie.Takie mendy jak napotkana przeze mnie psują wizerunek całej cyklistycznej populacji.Ja już zdania raczej o nich nie zmienię ale mam nadzieję,że takich ORMOwców na rowerach sami ze swoich szeregów wyplenią dla dobra własnego wizerunku.Dobre... Rower i komórka w zalewie... Masz fantazję - ale nawet jeśli faktycznie tak zrobiłeś, to bardzo głupio... Jeśli spotkasz kogoś równie agresywnego jak Ty, to pewnie oberwiesz po uchu, a jesli spotkasz kogoś nieuważnego (albo równie chamskiego jak Ty), skończy się potrąceniem dziecka - i bedzie to, według prawa, Twoja wina... |
|
A czego ten pajac z poziomicą jeszcze chce? Może czerwony dywan na ścieżce rozwinąć albo podgrzewany asfalt położyć?
|
|
Scieżki rowerowe na jezdni(Turystyczna, Nowy Świat, Krochmalna...) są niebezpieczne i powoduja korki. Trzeba to zmazać z asfaltu. Warszawiacy nie chca buspasow, w Lublinie nie chcemy "malowanych" sciezek. Lewacka przybudowka Porozumienie Rowerowe narzuca wole wiekszości.ściezki tylko poza jezdnią na kostce brukowej lub asfalcie!!! |
|
Większość rowerzystów to debile. Niestety taka prawda.
|
|
Dobre... Rower i komórka w zalewie... Masz fantazję - ale nawet jeśli faktycznie tak zrobiłeś, to bardzo głupio... Jeśli spotkasz kogoś równie agresywnego jak Ty, to pewnie oberwiesz po uchu, a jesli spotkasz kogoś nieuważnego (albo równie chamskiego jak Ty), skończy się potrąceniem dziecka - i bedzie to, według prawa, Twoja wina.. Uważasz ,że byłem chamski? od czasu pierwszego dzwonka do fizycznej przepychanki upłynęło chyba ze dwadzieścia minut.Minut pełnych wyzwisk i gróźb ze strony rowerowego terrorysty.Koleś zwyczajnie szukał zaczepki bo normalna osoba pojechałaby swoją drogą .Ten musiał dociekać i prawić mądrości.A chodziło właśnie o to by dzieciaki wiedziały jak postępować gdy przyczepi się do nich jakiś głupek i wszystkie formy zachowań uznawanych za stosowne zawiodą.Nie jestem z tego dumny ale w pewien sposób broniłem rodziny.Wierz mi nie jestem łobuzem i nie szukam z nikim zwady.A odnośnie fantazji to owszem.Przyznaję, rower wylądował tuż przy brzegu bo nie udało się go dalej rzucić. |
|
"Usunęliśmy sie z drogi ale dzieciaki jak to dzieciaki chcą iść po ścieżce i koniec." To może zacznij te dzieci w końcu wychowywać. Jak zechcą iść na spacer torami kolejowymi to też im pozwolisz, bo tak chcą?Właśnie o to poszło bo gość na rowerze zabrał się za wychowywanie zarówno mnie jaki i dzieciaków zamiast pojechać w swoją stronę.Nie szukałem konfliktu a on widocznie tak.Jedynym zagrożeniem na jakie je naraziłem był kontakt z idiotą na rowerze .Co do wychowania to też mam wrażenie że wyniosły dobrą lekcję.Idiotów traktować tak jak na to zasługują a w wypadku gdy grzeczność tylko rozzuchwala trzeba być stanowczym.Nawet jeśli to oznacza dać komuś w pysk. |
Strona 2 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|